czwartek, 2 lipca 2015

"Tak kocha się tylko w filmach, rzeczywistość jest już inna..."

Niedziela, 15 luty 2015
Sytuacja z piątku dalej nie daje mi spokoju ://. Mam w głowie mętlik. Nie wiem, czy powinnam wybaczyć Szymonowi tę całą akcję. Z jednej strony dalej mam ochotę go zabić, ale z drugiej już chyba z milion razy nas przepraszał. Kupił nawet mamie Łukasza kwiaty. Po obiedzie pojechałam do Kornelii. Ona też miała mieszane uczucia. Długo rozmawiałyśmy. Stwierdziłyśmy, że damy Szymonowi trzecią, ostatnią szansę. Pod warunkiem, że nie odwali więcej nic głupiego. Potem zaczęłyśmy gadać o mojej imprezie urodzinowej. Zaplanowałam ją na 18 kwietnia. Kornelia wypytała mnie o wszystko, listę gości, listę piosenek i najważniejsze listę alkoholi. Odpowiedziałam szczegółowo na każde pytanie. Muzyką ma się zająć syn doktora Wilańskiego. Jest znanym w Koronie Dj-em. Nazywa się po prostu Grzegorz Wilański. Nie lubi pseudonimów artystycznych. Na co dzień mieszka w Olsztynie i studiuje tam na Akademii Wychowania Fizycznego. Trenuje MMA. Tyle o nim wiem. Jak przyjedzie do Korony, ma do mnie zadzwonić, żebyśmy się spotkali ustalić szczegóły. Kornelia była zachwycona. Jeszcze szczęśliwsza była jak jej powiedziałam, że Sonia, Kacper, Bartek i Stefania z Gorzowa też przyjadą. Zapowiadało się ciekawie :) Odwiedziłam Łukasza w szpitalu. Jutro go wypuszczą. Nic poważnego się nie stało.  W domu tylko robiłam zadania z matematyki. Nad jednym siedziałam 2 godziny! :( Nie było łatwo, ale w końcu wyszło :**

Poniedziałek, 16 luty 2015
Rano przed szkołą czekał na mnie Szymon z bukietem róż. Przeprosił po raz milion pierwszy ;) Wybaczyłam mu. Chodziłam z tym bukietem po szkole jak idiotka. Na angielskim Kamil stwierdził, że jadę na dwa fronty, bo jak nie ma Łukasza to kręcę z "nowym". Zaczęłam się śmiać. Niech mu będzie, jak tak chce :) Na matematyce sprawdzaliśmy zadanie domowe. Sebastian zapytał jak zrobić zadanie 23 (to było moje dwugodzinne liczenie wczoraj). Nikt się nie zgłaszał. W końcu ja stwierdziłam, że pójdę. Tłumaczyłam swój sposób 40 minut. Pani Michalina zaniemówiła z wrażenia. Dostałam taką piękną szósteczkę. Kolejną zresztą <3 Szymon zapytał na głos "to kiedy opijamy?" Podeszłam i uderzyłam go zeszytem w łeb. Powiedziałam "spróbuj tylko". Michalina oczywiście zapytała mnie o Łukasza. Rzekłam do niej "pani Szymona zapyta, on wszystko wyjaśni" i się uśmiechnęłam. Szymon powiedział, że było ostro na "Greyu". Moja kochana klasa od razu stwierdziła, że zrobiliśmy zbiorową orgię seksualną... Powiedziałam im, że ja jestem wierna Łukaszowi, ale oni nie wierzyli....Jezu mamy prawie po osiemnaście lat, a w ich gronie czuję się jak w pierwszej klasie gim! :p Na religii dostałam od Piotrusia- klasowego zboczeńca "fajną" jego zdaniem piosenkę: https://www.youtube.com/watch?=fYZjMA833r4 i wiadomość treści "Łukasz jest taki jak Grey, zróbcie swoje 50 twarzy :D " Kurde chciałam go uderzyć, ale na religii nie wypada no. Postanowiłam przełożyć egzekucję na przerwę. Wtedy go dopadłam. Wróciłam do domu, zjadłam obiad i zasnęłam. Jak się obudziłam, zrobiłam wszystkie zadania i weszłam na Facebooka. Napisała do mnie Natalia, koleżanka z klasy. Zabrałyśmy się za stworzenie idealnego planu wycieczki. Miałyśmy nadzieję, że teraz to wypali. Chciałyśmy jechać do Trójmiasta na 5 dni. Koszt 450 zł. Wyjazd pod koniec maja. Wrzuciłyśmy plan na grupę klasową. Większości się podobało. Na 32 osoby w klasie tylko jedna dała, że nie jedzie. To była taka Marysia. Ona zawsze stała z boku klasy. Jakoś nikt nie zwracał na nią uwagi :D No sorry, taki mamy klimat.

Piątek, 20 luty 2015
Za tydzień w piątek rozprawa. W sprawie znęcania się Tumińskich nad drużyną. Bałam się. Nie tyle samej rozprawy, bo zeznawałam już w prokuraturze, ale tego, że nie wytrzymam emocji i zacznę płakać. Łukasz też będzie w tej sprawie świadkiem. Jeszcze dwóch piłkarzy, mama Adriana, Jagieński i Agata. Zamyśliłam się. Nagle ktoś złapał mnie za ramię. To były Oktawia z jakąś  swoją koleżanką . Zapytała, czy nie chciałabym pojechać z nimi do galerii. Zgodziłam się. Zrobiłyśmy chyba zakupy stulecia! :* Oktawia zapytała mnie, jak mi się podobała premiera "Greya". No tak, ona nic nie wiedziała... Powiedziałam jej wszystko, a Jagoda (jej koleżanka) stwierdziła, że z Szymona szalony chłopak i chciałaby go poznać. Haha odrzekłam jej, że moja koleżanka już się nim zajęła! :p Jagoda posmutniała. Stwierdziła, że musi zapić smutek :( Poszłyśmy do knajpki, którą prowadził mój nauczyciel z gimnazjum. Poprosiłam go o wino. Bałam się, że zapyta o dowód (żadna z nas nie była pełnoletnia :( ) Zapytał nas tylko "jakie chcecie dziewczynki?". Dał nam moje ulubione. Wypiłyśmy po dwa kieliszki i każda poszła w swoją stronę. Jak mama zobaczyła moje zakupy, powiedziała, że w końcu wróciłam do świata żywych! Zapowiedziała mi, że muszę zacząć się bawić i korzystać z życia, bo ona nie chce, żebym cały czas się uczyła. Byłam zdziwiona o co jej chodzi. Powiedziała mi, że dzisiaj na jej oczach zmarła dziewczyna w moim wieku. Zmarła, bo była przemęczona. Jej matka miała ambicje, żeby córka została lekarzem, ale studiowała w Londynie...Gadałyśmy tak, potem tata wrócił z firmy i oni pojechali do kina. Po raz pierwszy od 3 lat wyszli razem do kina! :o Do mnie przyszedł Łukasz i oglądaliśmy różne głupie filmy jak np. "Igrzyska Śmiechu" :) 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz