sobota, 30 stycznia 2016

"Ty możesz wszystko, możesz wszystko, gdy bardzo tego chcesz..."

Wtorek, 1 grudnia 2015
Pojechałam z Łukaszem, mamą i panem dyrektorem do Warszawy odebrać to stypendium. Odbiera je około 100 osób z całej Polski. Kiedy weszłam na scenę, odebrałam nagrodę, spojrzałam na widownię i jedyne, co mogłam z siebie wydusić to "Dziękuję". Po oficjalnej części był obiad laureatów z panią Premier, a potem bankiet z naszymi bliskimi. W czasie tego bankietu siedzieliśmy przy stoliku z dziewczyną z Olsztyna, czyli naszej okolicy. Zapytała mnie, co zrobię z kasą. No właśnie tutaj czas na opowiedzenie mojego planu. Jakiś czas temu, jak jeszcze Łukasz był w szpitalu, postanowiłam wziąć udział w Szlachetnej Paczce :D Wybrałam sobie rodzinę, dla której przygotuję prezenty. Cały czas nosiłam w torebce kartkę z ich potrzebami :) Miałam odłożone na ten cel pieniądze z urodzin i teraz jeszcze doszły te ze stypendium. To samo powiedziałam tej dziewczynie :D Jak się okazało, ona jest wolontariuszką sztabu na nasz region. Czyli się jeszcze spotkamy na zakończeniu projektu 10 grudnia. Wieczorem siedziałam w pokoju z Łukaszem i rozmawialiśmy właśnie o Szlachetnej Paczce. Powiedział, że w sobotę jedziemy na zakupy i od razu poszukamy ubrań na święta i studniówkę. Haha myślałam, że będę musiała go długo na to namawiać, bo nie będzie chciał, a on sam się zgłasza :D Kocham :* Zasnęliśmy przed M jak Miłość :)

Sobota, 5 grudnia 2015
W tygodniu jakoś ciągle brakowało nam czasu na wszystko. Ciągle nauka, nauka, nauka... Dzisiaj wybraliśmy się wreszcie na zakupy :* Najpierw zrealizowaliśmy listę zakupów do naszej "Szlachetnej Paczki", a potem tata Łukasza zabrał to do domu. My z kolei ruszyliśmy na poszukiwania idealnych kreacji na studniówkę :D Udało nam się ubrać w 128 minut :o Łukasz kupił pierwszy garnitur, jaki przymierzał, a ja 3 sukienkę. Buty to była kwestia kwadransu :p Wróciliśmy do domu i zaczęliśmy pakować nasze prezenty dla rodziny. Trochę tego było. W sumie wyszło 11 kartonów. Jak już skończyliśmy, odgrzałam kolację i włączyliśmy sobie "50 twarzy Greya" Doszliśmy do wniosku, że musimy w końcu ogarnąć ten film, bo przecież premierę nam przerwali... Pod koniec filmu Łukasz do mnie "ej zostań moją Ann", na co ja "ok, ty zostań moim Greyem". Zapytał mnie jeszcze kiedy zaczniemy. Powiedziałam "jak zrobisz pokój z XBOXEM, to daj znać" My się po prostu kochamy <3 Okazało się, że moja mama to wszystko słyszała i do nas "Co wy ćpacie??" Kochana mama :p Potem zapytała, ile wydałam na sukienkę. Powiedziałam, że 240 zł, na co ona, że za mało. Uważałam, że to i tak za dużo, jak na 1 raz, ale to była moja mama. Łukasz został u mnie na noc, bo nie chciało mu się przejść 100 m do swojego mieszkania. Taki z niego sportowiec <3

Poniedziałek, 7 grudnia 2015
Dzisiaj oddali nam próbne matury. Z polskiego miałam 80%, z matmy podstawowej 94, a z rozszerzonej 72%. Najwięcej w klasie! :( Przez to musiałam pół lekcji rozwiązywać jakieś zadania. Angielskiego nam jeszcze nie oddali. Za tydzień oficjalnie mamy zakończenie pierwszego semestru. Potem do świąt nie będą mogli nam wpisywać żadnych ocen. Będzie trochę luzu. W czasie historii przyszedł dyrektor i zaprosił mnie do swojego gabinetu. Myślałam, co on tym razem wymyślił. Mówi do mnie tak "No wiesz nasi siatkarze grają niedługo w finale strefy w Augustowie. Potrzebny jest nam ktoś, kto zrobi parę zdjęć. Zazwyczaj robił to trener, ale tym razem chciał, żeby było inaczej, nie mogę mu odmówić." Jeju, już się bałam, że znowu wkręci mnie w jakieś Dni Korony i koncert Akcentu, albo coś w tym stylu, a on chce, żebym po prostu pojechała na zawody jako fotograf :D Zgodziłam się, ale postawiłam warunek, że Łukasz musi jechać ze mną. Dyrektor nie miał nic przeciwko :p No to fajnie. 16 grudnia jedziemy do Augustowa :* W domu siedzieliśmy w swoim gronie i rozkminialiśmy kolejne zadanka z matmy. Idziemy jak burza :) W końcu co 8 głów, to nie jedna :D Wieczorem tylko "M jak miłość", "siusiu, paciorek i spać" <3 :*