sobota, 4 czerwca 2016

"Prawdziwa miłość to Ty, to właśnie ty...prawdziwa miłość to dar od losu, dar- bezcenny skarb..."

Poniedziałek, 29 luty 2016
W ostatnim czasie odstawiłam naukę w kąt, zajęłam się na maxa prawem jazdy. W 2 tygodnie wyjeździłam 14 godzin. Dzisiaj byłam z Łukaszem na egzaminie i obydwoje jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami prawa jazdy <3 :* Oczywiście od razu po wyjściu z WORD-u wstawiłam zdjęcie na Fejsa i Instagram, i zadzwoniłam do rodziców. Tatuś od razu kazał mi wybrać sobie autko :* Oj wybiorę sobiee. Pan Ryszard odwiózł nas do galerii i powiedział, że wróci po nas za 3 godziny. Siedzieliśmy w pizzerii i przeglądaliśmy różne samochody. Jakoś żaden mi się nie spodobał :( Zadzwonił Szymon i osobiście nam pogratulował. Powiedział nam, że Michalina zapowiedziała na jutro próbną maturę. Może to i dobrze :) Przez to prawko przez 2 tygodnie nie ruszyłam niczego, co byłoby związane z przygotowaniami do maturki. Jakoś nie miałam natchnienia. Cały czas 3 razy w tygodniu uczymy dzieci matematyki. Ostatnio weszliśmy na poziom gimnazjum :O Nasza konsultantka powiedziała, że przygotuje nam sprawdziany, które później sami sprawdzimy i ocenimy. Hmmm, jest to spełnienie mojego marzenia z dzieciństwa. Chciałam być nauczycielką. Pamiętam jak bawiłam się "w szkołę" z koleżankami. Nawet sprawdzałam swoje stare zeszyty jako należące do moich "uczniów". To były czasy :p Byliśmy też z Szymonem na turnieju, który Lotos wygrał. Pod koniec czerwca jedziemy na Final Four do Ergo Areny. Ogólnie na turnieju było spoko, tylko nie mieliśmy za dużo czasu wolnego, ale za to mam wspaniałe zdjęcia do kroniki klubu i na moją pokojową ścianę. Kiedy w końcu wróciliśmy do domu, zrobiliśmy sobie małą imprezkę, w końcu prawo jazdy zdaje się raz w życiu, a 29 luty zdarza się raz na 4 lata :) Wypiliśmy winko i poszliśmy spać.

Czwartek, 3 marca 2016
Mija dzień za dniem, a moje zadanka dalej nietknięte. Tak wyszło. We wtorek byłam z mamą w sklepie meblowym i budowlanym. Zamówiliśmy potrzebne rzeczy. Na początku mama mówiła tylko o zmianie mebli, a teraz to już totalnie zarządziła remont. Wymyśliłam sobie, że w moim pokoju jedna ściana będzie pomalowana szarą farbą magnetyczną. Jest to dobre rozwiązanie dla osoby, która ma od groma zdjęć i pamiątek. Teraz każde zdjęcie przypnę do ściany małym magnesikiem i po problemie :) Remont startuje w poniedziałek. Przeprowadzi go Wacław Jagieński, czyli brat Wiesława-trenera Korony. W środę natomiast byłam w "pracy", a jak wróciłam nic mi się nie chciało. Dzisiaj na matmie Michalina już oddała wtorkowe matury. Miałam 70%- najsłabiej z wszystkich moich próbnych matur. Oczywiście pani się przeraziła, że tak "słabo" napisałam, ale po pierwsze arkusz był trudny i nie zdały go 2 osoby z naszej klasy, a po drugie to był drugi najlepszy wynik w klasie. Ale Michalina liczy na moją setkę. Ostatnio myślałam dość sporo i doszłam do wniosku, że muszę sobie trochę odpuścić i zająć się sobą. Nauka nie zając, nie ucieknie, a ja szybko skończę 19, 20 i więcej lat i w wieku 67 powiem sobie że zmarnowałam pół życia na naukę. Wiadomo, że chcę się dostać na moje wymarzone SGH, ale nie za wszelką cenę. Wróciłam do domu i doszłam do wniosku, że zrobię porządek w pokoju. W końcu i tak będę musiała na czas malowania się wynieść z niego. Łukasz postanowił mi pomóc. Zrobiliśmy porządek w jednej szafce i nam się znudziło. Wrócę do tego po maturze, a teraz tylko wszystko zgarnę do kartonów i niech leży. Zaczęliśmy oglądać serial "Na sygnale" od pierwszego odcinka i tak się wciągnęliśmy, że obejrzeliśmy połowę pierwszego sezonu :D A matematyka dalej leży.....

Poniedziałek, 7 marca 2016
Weekend przeleciał na oglądaniu kolejnych odcinków "Na sygnale". Obejrzeliśmy też pierwszy odcinek programu "Przygarnij mnie", gdzie gwiazdy chcą adoptować psy. Gdyby nie to, że mój tata jest uczulony na sierść zwierząt, wzięłabym wszystkie te psy, które odrzucają te gwiazdy. Aż szkoda, że psów jest tysiące, a gwiazd w programie 6, ale chociaż 6 psów znajdzie nowy, miejmy nadzieję, że lepszy dom. Łukasz powiedział, że do naszego wspólnego życia również zaprosimy jakiegoś czworonoga, tylko z sierścią, która nie uczula :) Dzisiaj poszliśmy do szkoły tylko na sprawdzian z polskiego, bo potem mieliśmy prawie same zastępstwa.  Za 2 tygodnie jedziemy do Częstochowy na pielgrzymkę maturalną. Potem 2 dni szkoły i święta. Po świętach tylko miesiąc i matura :) Coś czuję, że na zakończeniu roku poleją się łzy. Po 3 wspólnych latach rozjedziemy się w Polskę, a kto wie może nawet w Europę. W domu poznałam ekipę pana Wacława. Jak się okazało, kilku z nich to piłkarze seniorskiego składu Królewskich. Tatuś się więc zdziwi, jak wróci do domu :D Panowie bardzo szybko uwinęli się z wymianą płytek w łazience i pomalowaniem gabinetu taty. W sumie Wacek obiecał, że w przeciągu 2 tygodni będzie wszystko zrobione, więc ich tempo pracy nie powinno dziwić. Ponieważ w moim domu wszędzie było czuć farbę i klej do płytek, poszliśmy do Łukasza. U niego nikogo nie było, więc zaczęliśmy robić zadania z matmy. Zrobiliśmy jedno, potem jednak włączyliśmy sobie "Na sygnale" i poleciało kolejne 8 odcinków :) Dodam, że jeden ma około 25 minut... Łukasz zapytał mnie, co będziemy robić po skończeniu tego serialu, a ja mu na to "Zaczniemy oglądać Dr. House'a i Skazanego na śmierć". W końcu postanowiliśmy, że nie możemy tak do końca odpuścić sobie nauki i następne 2 godziny oglądaliśmy na YouTubie streszczenia lektur Mietczyńskiego :p Wróciłam do swojego domu dopiero po obejrzeniu "M jak miłość" i zasnęłam praktycznie natychmiast po wykąpaniu się :) Jak dobrze, że mamy w domu 2 łazienki...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz