środa, 15 czerwca 2016

"A może będzie lepiej, nie będzie wiało w twarz [...] Od zera ruszy czas,a słowo do widzenia powiem już ostatni raz [...]gdy wszystko z siebie dam"

Niedziela, 10 kwietnia 2016
Zostało nam 19 dni do końca liceum :( :'( Wiem już, że poleją się łzy. Wiem też, że po oficjalnej części zakończenia spotkamy się w moim ogrodzie, gdzie przy małym grillu i ogromnej ilości alkoholu powspominamy stare dzieje. Ostatnio pogodziłam się z tatą, który od razu poruszył temat samochodu dla mnie. Powiedziałam mu, że nie chcę teraz innego, bo przyzwyczaiłam się do tego wynajętego przez mamę. Tatuś jednak stwierdził, że musi odpokutować winy i kupi mi takie samo. Mam sobie tylko znaleźć a on pojedzie po nie, choćby przez cały kraj. W dodatku rodzice powiedzieli, że wyniosą się z domu na czas mojej imprezy. Haha wiedziałam, że tak będzie. Coraz więcej się z Łukaszem uczymy. Oprócz tego oglądamy kolejne seriale o tematyce medycznej. Jakoś nas to wkręciło :p Jesteśmy na etapie "Medicopter 117", bo skoro było "Na sygnale" o jeżdżeniu karetką, to musi być coś o pracy helikoptera medycznego :D Następne seriale na liście to "Ratownicy" o pracy GOPR-u i "Przystań" o ratownikach WOPR-u. Oczywiście oglądamy też mecze Bundesligi i Primera Division, bo przecież Łukasz mimo wszystko jest piłkarzem. Raz gra w juniorach, raz w seniorach, a czasami w ogóle nie gra. Zależy od dnia i naszych planów. Staramy się planować rozsądnie czas, żebyśmy mogli się uczyć i mieć czas na nasze pasje. Chociaż teraz mamy więcej czasu, bo przestaliśmy chodzić do szkoły. Wpadamy tam tylko na polski i matmę, czasami na angielski. Na inne lekcje się po prostu nie opłaca. Dzisiejszą niedzielę spędziliśmy z gramatyką angielską. W końcu po 3 latach udało nam się ogarnąć wszystkie czasy gramatyczne <3 :*

Poniedziałek, 18 kwietnia 2016
Cały zeszły tydzień zleciał na powtórkach do maturki, zadankach z matmy i serialach :* W zasadzie już wszystko najważniejsze ogarnęliśmy, jeszcze tylko trochę słówek z angielskiego i powinno być dobrze. W międzyczasie były moje urodziny. Łukasz tego dnia zabrał mnie do gabinetu odnowy biologicznej, który powstał w moim starym domu. Rodzice dali mi samochód. Taki sam jak miałam wynajęty <3 Nawet w dowodzie byłam wpisana jako właściciel :) W któryś dzień pojechałam też na zakupy z Łukaszem. On chciał kupić sobie koszulę na zakończenie, a ja musiałam poszukać sukienki i szpilek :D Dowiedzieliśmy się też, że nasza kolonia została odwołana :( Ośrodek, który był wybrany, został zamknięty przez sanepid i nadzór budowlany :/ Było mi strasznie smutno z tego powodu :( Jednak z propozycją pracy wyszła pani Małgosia. Powiedziała, że w ramach rekompensaty za tą nieudaną kolonię, organizują półkolonię dla wszystkich dzieci. Trzeba więc będzie zająć się tymi dziećmi na miejscu, ale tylko od 9 do 15, więc wieczory będziemy mieli dla siebie na pozałatwianie spraw związanych z uczelnią. Nasza klasowa impreza też już dopięta na ostatni guzik. Oprócz naszej klasy będzie wychowawca i Szczepan. Powiedziałam, że jak ktoś chciałby przyprowadzić swojego chłopaka/ dziewczynę, to nie mam nic przeciwko. Myślałam w ten sposób głównie o Kornelii, ale przecież każdy ma prawo mieć sympatię :) Dzisiaj Łukasz wyjątkowo chciał pojechać na trening, więc go odwiozłam i wróciłam do domu. Miał wrócić już z moim tatą. Przecież gdyby tatuś zobaczył, że przyjechał sam autem, to najpierw zabiłby go, a potem byłby śmiertelny foch na mnie. Przez to tata nie rozmawia z Oktawią, bo na mecz sprzed tygodnia Maks przyjechał sam... 

Czwartek, 28 kwietnia 2016
Nie byliśmy w szkole od poniedziałku, bo nam się nie chciało :D  W zasadzie seriale były ciekawsze. Wczoraj zaczęliśmy oglądać "Ostry dyżur", a przed nami "Chirurdzy" i "Bananowy doktor".Liceum kończyłam ze średnią 5,3, ale tylko dlatego, że liczyły się też przedmioty z 1 i 2 klasy. Dzisiaj sprzątaliśmy ogród i altanę. Musieliśmy być przygotowani na przyjście 28 osób z klasy, 2 nauczycieli i osób towarzyszących. Za pieniądze, które zostały nam ze składek kupiliśmy jedzenie. Alkohol każdy miał przynieść sobie sam. Dodatkowo pani Stenia zrobiła nam ciasto i kilka sałatek. Powiedziała, że przecież nie każdy lubi kiełbasę z grilla itd. W sumie miała rację. Pomogła nam też rozstawić stół i krzesła w altanie. Potem pojechaliśmy do sklepu po jakieś tacki, talerzyki, sztućce itd. Do tego też dużo chipsów. Z racji tego, że w altanie wisiał telewizor przygotowałam również małą niespodziankę. Zrobiłam prezentację ze wszystkich zdjęć klasowych, jakie miałam. Zresztą nie tylko klasowych. Dałam tam zdjęcia z naszych "kółek" matematycznych, spotkań przy grillu w swoim gronie itd. Dodatkowo zamówiłam dla każdego płytkę z tymi zdjęciami. Taka miła pamiątka na zakończenie wspólnych 3 lat :p Planowałam również zrobić dużo zdjęć na imprezie. Łukasz przygotował składankę muzyczną. Zakończenie mamy jutro na 12, a przedtem muszę jechać odebrać płytki i zrobić paznokcie. Zatem dobranoc :* 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz